Integra Integra Integra Kliknij, aby przejsć dalej
Kliknij, aby przejsć dalej
  • Kontrast

Niezmiernie cieszy nas wzrost wpłat z 1% – rozmowa z Patrycją Danielewską ze Stowarzyszenia Dzieciaki Chojraki

Udostępnij artykuł

Niezmiernie cieszy nas wzrost wpłat z 1% – rozmowa z Patrycją Danielewską ze Stowarzyszenia Dzieciaki Chojraki

W tym roku postanowiliśmy zmienić świąteczną tradycję i zamiast kupna oraz wysyłki upominków – nasi pomocnicy Gwiazdora przygotują kartki świąteczne, a my przekażemy 10 000 PLN na stowarzyszenie non profit Dzieciaki Chojraki, które zapewnia dzieciom z chorobami nowotworowymi najlepsze leczenie, w najlepszych warunkach. Z tej okazji porozmawialiśmy także z Patrycją Danielewską ze Stowarzyszenia Dzieciaki Chojraki.

Czym dokładnie zajmuje się Stowarzyszenie?

Stowarzyszenie od ponad 20 lat zajmuje się wspieraniem dzieci leczonych onkologicznie w Klinice Onkologii, Hematologii i Transplantologii Pediatrycznej UM w Poznaniu. Ale to ogół, a jak zawsze chodzi o szczegół.

Od początku zależało nam na tym, by zabezpieczyć potrzeby, które pojawiają się wraz z chorobą nowotworową dziecka. Jednak zanim mogliśmy płacić za pobyt rodziców w hostelu, za nierefundowane leki, za specjalistyczne badania genetyczne lub choćby za niezbędne remonty wykonywane w domach pacjentów, to postaraliśmy się o warunki leczenia.

Nasze Stowarzyszenie dobudowało piętro w centralnej części szpitala i tam został przeniesiony Oddział Transplantacji Szpiku Kostnego. To było już ponad 15 lat temu, ale pamiętamy tę olbrzymią różnicę – wyjście z namiotów przeszczepowych, kątem wydzielonych na innym oddziale i przeniesienie małych pacjentów do przestronnych i specjalistycznie wentylowanych izolatek.

Tak, to był czas, w którym po raz pierwszy poczuliśmy, że możemy zasadniczo zmieniać onkologię dziecięcą w Poznaniu. Ale po takim sukcesie nastąpił lekki marazm i zastanawialiśmy się, co powinno być naszym kolejnym dużym celem. Wówczas, Pan Profesor Jacek Wachowiak – prezes naszego Stowarzyszenia oraz Kierownik Kliniki, zaproponował, by postarać się o nowy budynek dla całej Kliniki, czyli jeszcze dwóch dużych oddziałów III Oddziału Dzieci Młodszych i V Oddziału Dzieci Starszych.

Ten pomysł padł ponad 12 lat temu, a ja do dziś czuję emocje, które temu towarzyszyły. Mieszanina ekscytacji i niedowierzania, na co porywa się tak niewielkie Stowarzyszenie jak nasze. Dziś już wiemy, że udało się. 12 lat starań zaowocowało jasnym i nowoczesnym trzykondygnacyjnym budynkiem, który poza salami pacjenta zyskał pokój do psychoterapii, świetlice, salę fizjoterapii, pomieszczenia socjalne i generalnie jest wspaniały. To tak w telegraficznym skrócie, czym zajmuje się nasze Stowarzyszenie.

Sporo projektów za Wami. Pamiętacie najciekawszy albo taki, który przyniósł Wam najwięcej satysfakcji?

Oczywiście ważne są te duże, które diametralnie poprawiają warunki leczenia, ale chyba najbardziej zapadają nam konkretne historie.

Pamiętam półrocznego chłopca – Krzysia, który trafił na Oddział Transplantacji Szpiku Kostnego z aplazją, czyli zanikiem szpiku. Pielęgniarka oddziałowa zwróciła się o pomoc do naszych wolontariuszy, ponieważ mama dziecka nie mogła się nim zająć i właśnie była na początku zrzekania się praw do dziecka. Procedura transplantacyjna to około 100 dni terapii, w izolacji, w zaostrzonych procedurach żywieniowych. To trudny czas. A jednak znalazła się wolontariuszka, która zaoferowała pomoc i codziennie jeździła, by zajmować się Krzysiem. Dość szybko okazało się, że znaleziono dla maluszka rodzinę zastępczą. Nowy tatuś postanowił zamieszkać z Krzysiem na Oddziale TSK i opiekował się nim przez całą dobę. Ta historia ma dobre zakończenie, bo maluszek nie tylko został wyleczony, ale właśnie w Klinice poznał swoją nową rodzinę.

Niestety, zdarzają się i takie historie dzieci, które nie tylko doświadczają choroby nowotworowej, ale także osamotnienia. To jednak bardzo rzadkie sytuacje i w tej chwili nie mamy takiego dziecka pod opieką.

Jak wygląda poszukiwanie partnerów do współpracy?

W zasadzie mamy w tej materii dużo szczęścia. To partnerzy znajdują nas, z czego niezmiernie się cieszymy, bo jesteśmy małym kilkunastoosobowym Stowarzyszeniem. Każdy z nas pracuje zawodowo, ma dom, rodzinę i ten czas, który nam pozostaje, przeznaczamy przede wszystkim na działania bezpośrednio związane z Kliniką.

Firmy, które chcą pomagać mają w czym wybierać. Dlaczego warto podjąć współpracę akurat z wami?

Warto podjąć współpracę z organizacją non profit. Uważam, że bardzo ważne jest partnerstwo z ludźmi, którzy działają charytatywnie na 100%. U nas każdy daje z siebie to, na czym zna się najlepiej, ale nie pobiera za to uposażenia. Nasza księgowość, usługi prawne, komunikacja medialna są wkładem wniesionym przez członków Stowarzyszenia lub ich rodziny. Nie ponosimy nawet kosztów wynajmu siedziby, bo mieści się ona po prostu w gabinecie Kierownika Kliniki. Jak zastosujemy ten klucz, to okazuje się, że nie ma wielu organizacji, które w takim stopniu minimalizują koszty własne. Chcemy, by każdy kto przekaże nam choćby złotówkę, miał pewność, że ta kwota na pewno pójdzie do dzieci leczonych onkologicznie w poznańskim ośrodku.

Na jakich projektach będziecie skupiać się w najbliższym czasie? Co przed Wami?

Rozwijanie wolontariatu. Skoro stworzyliśmy bardzo dobre warunki pobytu i mamy miejsce, by przeprowadzać różne zajęcia, chcemy, by Klinika żyła. By dzieci mogły uczyć się szydełkowania, robotyki, gotowania. By rodzice mieli chwilę wytchnienia i mogli odbyć w sali do fizjoterapii zajęcia z jogi. Ale to są projekty niskokosztowe, ponieważ często instruktorzy zrzekają się swoich uposażeń, a materiały nie są drogie. Dlatego chcielibyśmy nadal finansować nierefundowane leki czy badania. To także jest nasze duże marzenie – by zbiórek na indywidualne dzieci było jak najmniej, by rodzic nie musiał tworzyć opisu, selekcjonować zdjęć do takiej zbiórki… Chcielibyśmy, by taki rodzic, słysząc, że jest taki czy inny lek od razu dowiadywał się, że my go sfinansujemy, nasi lekarze go podadzą. On tylko musi wyrazić zgodę.

Jeśli ktoś chciałby Was wesprzeć, to jaki rodzaj pomocy jest dla Was najbardziej wartościowy i gdzie powinna zgłosić się osoba/ firma, która chce pomóc?

Niezmiernie cieszy nas wzrost wpłat z 1%. To jest dla nas dowód, że przy braku nakładu na reklamę jednak przebijamy się do świadomości ludzi. Dużo satysfakcji dostarcza nam też współpraca z przedsiębiorstwami, które zgłaszają się, by nas wspierać. Kupują prezenty na Dzień Dziecka, organizują pikniki firmowe, podczas których przeprowadzana jest zbiórka, wpłacają pieniądze na nasze cele statutowe.

Pojawiły się też inne ciekawe projekty i formy wsparcia. Ostatnio coraz więcej narzeczonych prosi o możliwość wystawienia skarbonki podczas ich uroczystości i zamiast kwiatów zbierają w ten sposób środki na nasze działania. Bardzo chętnie nawiązujemy też kontakty ze specjalistami, którzy mogą przeprowadzić pokaz lub szkolenie dla naszych podopiecznych. Generalnie form wsparcia jest bardzo wiele i cieszy nas każda propozycja współpracy.

Czego życzyć Wam z Nowym Roku?

Tego, czego nie brakowało nam w poprzednich latach: dobrych i sprawczych ludzi dookoła.