Integra Integra Integra Kliknij, aby przejsć dalej
Kliknij, aby przejsć dalej
  • Kontrast

Neuroróżnorodność w miejscu pracy - pełna definicja - czyli różnorodne umysły mają moc! O inkluzywnej rekrutacji

Udostępnij artykuł

Neuroróżnorodność w miejscu pracy - pełna definicja - czyli różnorodne umysły mają moc! O inkluzywnej rekrutacji

Na hasło “neuroróżnorodność” wielu z nas przywoła obraz aktywistki klimatycznej Grety Thunberg. Niezwykle inteligentnej młodej kobiety z zespołem Aspergera. “Mam zespół Aspergera, co oznacza, że czasem moje zachowanie odbiega od przyjętych norm. Ale - biorąc pod uwagę okoliczności - bycie innym to rodzaj supermocy” - napisała na Twitterze w 2021 roku.

Ale świat osób neuroróżnorodnych składa się nie tylko z osób tak wyrazistych i silnych. To świat osób, którym nie zawsze jest łatwo w społeczeństwie, bo społeczeństwo nie bierze pod uwagę ich potrzeb. To dotyczy także rynku pracy. Spójrzmy na liczby. Jak wynika z raportu “Droga do otwarcia rynku pracy w Polsce dla osób autystycznych” - tylko 2% osób z autyzmem w Polsce jest aktywna zawodowo.

Czym jest neruróżnorodność?

Neuroróżnorodność to termin, który zaproponowała autystyczna socjolożka Judy Singer pod koniec lat 90. XX wieku. Określa on różnorodność populacji ludzkiej pod kątem neurorozwojowym. W ten sposób możemy podzielić ludzi na neurotypowych i neuroatypowych.

I właśnie neuroatypowość jest przedmiotem coraz szerszej dyskusji. Do niedawna łączono ją po prostu z wszelkimi rodzajami upośledzeń intelektualnych. Jednak neuroatypowość to także m.in.:

Spektrum autyzmu - osoby w spektrum autyzmu często mają trudność w utrzymywaniu relacji, komunikacji społecznej. Wykazują tendencję do wysokiej koncentracji i skupieniu szczegółach. Przez to często preferują powtarzalne czynności. Wiele osób w spektrum ma zupełnie wyjątkowe zdolności, nierzadko w obszarze matematyki, medycyny czy sztuki. Osoby w spektrum autyzmu mają też często fotograficzną pamięć.

ADHD (zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi) - osoby z ADHD mogą mieć trudności z koncentracją uwagi. Nierzadko są impulsywne i nadmiernie pobudzone. Mają też swoje supermoce. Są często bardzo kreatywne i empatyczne, mają ogromną wyobraźnię i wysoką inteligencję.

Dysleksja - to zaburzenie czytania i pisania, które wpływa na obniżoną zdolność w rozumieniu tekstu pisanego. Ronald Davies, autor “Daru dysleksji” przedstawia jednak osoby z dysleksją w innym świetle. Pokazuje, że dyslektycy doskonale myślą obrazami, mają świetną intuicję i bogatą wyobraźnię. W końcu do grona dyslektyków możemy zaliczyć Cher,  Whoopi Goldberg, czy Walta Disneya.

Dysgrafia - to z kolei zaburzenie związane z częściową lub całkowitą utratą umiejętności pisania. Dysgrafia wpływa więc na czytelność, szybkość i precyzję pisma. Jednak tu podobnie niedostatki przekuwają się w pozytywny. Osoby z dysgrafią często wykazują wyższy poziom kreatywności, umiejętność myślenia obrazami i myślenia lateralnego.

Dyskalkulia - to zaburzenie zdolności wykonywania działań arytmetycznych. Osoby z dyskalkulią z pewnością nie zostaną dobrymi analitykami, ale mogą mieć dużą łatwość w komunikacji werbalnej, a także wykazywać zaawansowane umiejętności wizualno-przestrzenne.

I jeśli weźmiemy pod uwagę, że świat, także rynek pracy, składa się nie tylko z osób neurotypowych, to spojrzymy zupełnie inaczej na to, jak się komunikujemy, jak projektujemy procesy rekrutacyjne, onboarding, ale też jak okazujemy emocje, przyswajamy informacje, czy radzimy sobie z sytuacjami trudnymi. I jak korzystamy z potencjału innych!

(Neuro)różnorodność się opłaca!

Myślimy, że nikogo nie trzeba już przekonywać, że różnorodne zespoły pracują lepiej. W swojej pracy, chcąc nie chcąc, uwzględniają różne perspektywy. Rozmawiając o różnorodności, myślimy najczęściej o takich czynnikach jak płeć, rasę, wiek, doświadczenie zawodowe. Zapominamy jednak zupełnie o tym, by korzystać z potencjału osób neruatypowych!

I nie chodzi o to, by zatrudniać osoby atypowe, bo tak. Ale żeby uczciwie spojrzeć na ich predyspozycje. Przekonujące są zwłaszcza liczby. Pokazują, że osoby neuroatypowe w odpowiednich warunkach mogą osiągnąć dużo lepsze wyniki w porównaniu do większości ich neurotypowych koleżanek i kolegów z pracy.

Wiele neuroatypowych osób wyróżnia się wyjątkowymi umiejętnościami analitycznymi i matematycznymi. Wysoka koncentracja, umiejętność dostrzegania szczegółów, zauważania nieoczywistych zależności między danymi i faktami  - wszystko to sprawia, że neuroatypowa osoba w zespole może osiągać imponujące wyniki!

Potwierdził to m.in. A. Meilleur w 2015 roku. W jego badaniu udowodniono, że 63% badanych ze spektrum autyzmu miało co najmniej jedną wyjątkową umiejętność:

Więcej o badaniu przeczytasz tutaj.

Nie tylko osoby ze spektrum autyzmu mogą mieć unikalne zdolności. W przypadku osób z zespołem ADHD wielu naukowców potwierdza, że wykazują one często wyższy poziom kreatywności, a także wypracowywania nowych rozwiązań i pomysłów w porównaniu z neurotypową populacją. Jak czytamy na stronie fundacji asperIT:

“Osoby neuroróżnorodne często przodują w tzw. kompetencjach przyszłości, takich jak: analityczne myślenie, wyobraźnia przestrzenna, rozwiązywanie złożonych problemów, projektowanie i programowanie oraz kreatywność”.

Są więc bardziej twórcze, myślą nieschematycznie, mają unikalną perspektywę, a to są przecież kluczowe umiejętności dla rozwoju każdego biznesu. Trzeba tylko potrafić zauważyć te osoby. Trzeba umieć zachęcić je do procesu rekrutacyjnego, stworzyć im odpowiednie warunki w czasie rekrutacji oraz po zatrudnieniu.

Neuroróżnorodna rekrutacja

Otwarcie się na neuroróżnorodność na rynku pracy powinno zacząć się już od procesu rekrutacyjnego. Konwencjonalne procesy na pewno nie uwzględniają potrzeb i perspektyw osób neuroatypowych. A więc nie mają szansy odkryć ich unikalnych zdolności.

Spójrzmy już na samo pisanie oferty pracy. O czym powinniśmy pamiętać, jeśli nie chcemy wykluczyć osób atypowych? Zapytaliśmy o to Patrycję Witczak - konsultantkę ds. rekrutacji.

“Pisząc ofertę pracy, musimy pamiętać o tym, aby była ona jednoznaczna i precyzyjna. A więc, żeby nie wywoływała u nikogo wątpliwości, co autor/autorka mieli na myśli. Pod tym względem najlepszą rekomendacją są zasady prostego języka. Należy więc unikać żargonu, bardzo długich zdań, jasno określić zakres obowiązków i warunki współpracy. Dobrze, jeśli forma takiej oferty pracy była stonowana. Podstawowe barwy, brak rozpraszaczy, np. animacji, z pewnością sprawi, że oferta stanie się czytelna dla każdego. Dobrą praktyką jest także napisanie wprost, że nasza firma jest otwarta na zatrudnienie różnorodnych kandydatów”.

A co jeśli chodzi o rozmowę rekrutacyjną?

“Zanim dojdzie do rozmowy rekrutacyjnej, zapytajmy kandydata o jego preferencje co do formy spotkania. Być może spotkanie online sprawi, że kandydat poczuje się swobodniej. Dobrą praktyką, którą rekruterzy powinni wziąć do serca przy każdej rekrutacji, jest podesłanie agendy spotkania przed rozmową. A samo spotkanie? Dla osób neuroróżnorodnych większa liczba osób na spotkaniu może peszyć. Wynika to z trudności komunikacyjnych. Dlatego jeśli możemy - ograniczmy liczbę osób. Ponadto rozmawiając z osobą neuroatypową weźmy pod uwagę to, że może nie zawsze rozumieć pozawerbalną komunikację. Rozmawiajmy więc wprost, mówmy zwięźle i jasno. I zadawajmy pytania konkretne, nieabstrakcyjne. Zamiast pytać o najcenniejsze umiejętności, lepiej zapytać o konkretną sytuację, w której kandydat mógł wykazać się daną kompetencję.  Pamiętajmy także o tym, że sama rozmowa nie zawsze jest najlepszym wyznacznikiem do podjęcia decyzji o zatrudnieniu osoby neuroatypowej. Najskuteczniejszą wersyfikacją są konkretne zadania, a więc skills-based recruitment”.

Neuroróżnorodne miejsca pracy

Sama rekrutacja to połowa sukcesu. Organizacje powinny zadbać o to, by obszar neuroróżnorodności uwzględniać w swojej strategii diversity, equity & inclusion.

A to oznacza, że organizacje powinny uwzględnić specyficzne potrzeby związane ze sposobem wdrożenia do nowej organizacji, trybem pracy (zdalna, hybrydowa, stacjonarna), godzinami pracy (osoby neuroróżnorodne mogą potrzebować większej elastyczności), a także formy komunikacji (wielu neuroatypowych pracowników woli maile lub komunikatory od spotkań osobistych, czy rozmów telefonicznych).

Osoby neuroatypowe, które pracują w przestrzeniach biurowych, mogą mieć specjalne potrzeby związane z tym, aby miejsce ich pracy było wyciszone i dostosowane do ich potrzeb sensorycznych.

Wrażliwy rekruter

Coraz większa wiedza związana z potrzebami osób neuroatypowych, ale też ich unikalnymi zdolnościami i talentami sprawia, że rekruterzy dziś powinni stać się ambasadorami neuroróżnorodności. Ambasadorami osób, o których tak długo zapominano. Także w tak podstawowym i kluczowym kontekście jak praca.

To jednak wymaga pracy, empatii i wrażliwości. W końcu w rekrutacjach neuroróżnorodnych ważne są ciągła aktualizacja wiedzy, a być może także zwracanie się do odpowiednich specjalistów, którzy na co dzień pracują z osobami neuroatypowymi. Warto jednak pamiętać, by chęć pogłębiania wiedzy o cechach neurorozwojowych nie przysłoniła nam najważniejszego - człowieka z jego doświadczeniami, możliwościami i talentami. Z całą jego unikalnością.